Mistrz Ortografii 2016 - Szymon Tur
Mistrz Ortografii 2016 - Szymon Tur
W tegorocznej edycji konkursu ortograficznego Dyktando 2016 wzięło udział 37 uczniów naszej szkoły. Tekst jak zwykle dotyczył realiów życia w "Sobieskim" .Tym razem pisaliśmy o " dekarzach pracujących na dachu szkolnej wieżyczki". Tytuł Mistrza Ortografii 2016 i nagrodę finansową wywalczył pierwszoklasista - Szymon Tur. Gratulujemy wszystkim uczestnikom naszej klasówki i do zobaczenia za rok.
Tekst dyktanda przygotowała Pani Prof. Ewa Biedrzycka.
Tekst dyktanda:
Najeżone pułapkami Dyktando 2016
Późnojesienna plucha i ciemnobure skłębione chmurzyska pokrywające szczelnie niebo narzucały niezwykle ponury nastrój. Coczwartkowa średnioterminowa prognoza pogody nie była niepomyślna, jednak wbrew niej mżyło, a niebo było niebieskawoszare. Lecz oto zza okna dobiegają jakieś niezharmonizowane głosy. Na dachu szkolnej wieżyczki pojawili się dekarze. Jeden z nich wachlował się uprzężą i huśtał się w hamaku zahaczonym o przytachaną nie wiadomo skąd belkę. Co więcej, chrupał smażone, nieocukrzone katarzynki, a dla kurażu chłeptał herbatkę jeżynową. Nagle, nie zauważywszy zrębu, zachwiał się i spadł, ale bez huku. Zahaczył jednak o wylot rynny i całym ciałem zanurzył się w świeżo rozmrożonej kałuży. Wyszczerzając zęby, uprzednio spojrzawszy, a raczej łypnąwszy wzrokiem na swojego hożego herszta, rozejrzał się wte i wewte. Dookoła otaczała go horda rozhisteryzowanej młodzieży” Sobieskiego”, która akurat oddawała się nicnierobieniu podczas dużej przerwy. Półgłosem zaklął, bądź co bądź miał późnojesienną chandrę, i spojrzał spode łba na tę szkolną hałastrę. Ni stąd, ni zowąd chyżo skoczył obunóż i znienacka krzyknął, że wróci niezadługo. Ależby to było ekscytujące, gdyby mógł w zamian założyć ekstraobcisły kombinezon z domieszką lycry, w kolorze malachitowym albo lilaróż!!! Jednak tak się nie stało, nasz dachowy heros nie pojawił się ani w zbroi czy gipiurze tylko w ubraniach noszonych na co dzień, z na pół przetartymi łokciami i sczerniałych od starości. Rozzuchwaleni, zaniechaliśmy jednak walki, rzutko, żwawo i ostentacyjnie podążając tędy i owędy i z kimże bądź do sal lekcyjnych. To nie były hocki-klocki ani minishow z otoczką, tani miszmasz czy hulanka i nie żadna gadka szmatka lecz sparingdyktando 2016. Jak wam poszło?